No i nadeszła ta chwila. Oczekiwana od szesiu miesięcy. Przygotowania, godziny w sieci planując trasę i zakupy, wybór najmniejszych/najlżejszych akcesorii, treningi jazdy offroad, przygotowania sprzętu ... to wszystko już za nami.
A co przed? Niby traska przejechana w google map wielokrotnie ale rzeczywistość niesie ze sobą wiele niespodzianek. Jak na razie optymim płynie z prognozy pogody - mamy info że za dwa dni na trasie Lwów-Krym ma być 27 St.C - sporo, lepsze to jednak niż deszcz na brudnych i dziurawych drogach Ukrainy.
Piotr rusza z Warszawy, reszta o 8ej z Olsztyna - spotkamy się gdzieś na trasie do Lublina. Pierwszy nocleg planujemy jeszcze w Polsce - tuż przed Hrebennem. Jeszcze kilka godizn snu i... TIME TO GO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz