piątek, 11 maja 2012

Pora na nowy wpis, tydzień przed wyjazdem. Co siedzi w głowie tydzień przed? U mnie siedzi bardzo dużo. Czterech nowych kompanów, każdy całkowicie inny, jak to opisywał Piotr. Zastanawiam się czy znalazłem kompanów do następnych życiowych wypraw.
Ostatnie zakupy sprzętu biwakowego zrobione, krzesiwo, kubek termiczny, mydło w listkach, rozpałka 'Light My Fire'. Okaże się czy mydełko w listkach spełni swoją funkcję. Przygoda czai się przed nami, naprawdę jestem ciekaw jak nasza paczka zestroi się w otoczeniu pierwszych dni urlopu. Wolni od zgiełku codziennych spraw, stawiają czoła problemowi pokonania dziennie blisko tysiąca kilometrów aby osiągnąć założony cel, nie zapominając, że po drodze mijamy raj na Ziemi.
No dobra, starczy tego podwyższonego tonu. Jak to wygląda z perspektywy członka ekipy. Bardzo proste, wsiadasz na motocykl i jedziesz, nie zdając sobie sprawy jak dużo wnosi to do Twojego życia. Czas płynie, odwiedzasz nowe miejsca, przemierzając setki kilometrów, poznając nowych ludzi, smakując nowych potraw. Robisz zdjęcia, które nigdy nie uchwycą tego co widzimy, na własne oczy, tak naprawdę.
Postaramy się dokumentować każdy dzień, własnymi doświadczeniami, żeby później nie było wstyd.
Jacek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz